Hejka!
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, którą przeczytałam dość dawno, jednak nadal pamiętam moje odczucia co do niej.
Tytuł oryginału: Hodejegerne
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 219
Opis: "Roger Brown uważa się za najlepszego i zarazem najbardziej niedocenianego łowcę głów w Norwegii. Ma zbyt piękną żonę i zbyt drogą willę, dlatego zbyt często musi kraść dzieła sztuki. Kiedy poznaje Clasa Greve, szczęśliwego posiadacza bezcennego obrazu Rubensa, postanawia wykorzystać szansę i zrobić decydujący krok w stronę finansowej niezależności...
Akcja powieści toczy się w świecie finansowej elity i w przestępczym podziemiu.. Morderstwa, spektakularne pościgi i oszałamiające tempo zdarzeń. Polowanie na głowy trwa..."
Moja opinia: Roger Brown przypomina mi Myrona Bolitara. Naprawdę! Cała historia przypominała mi trochę książkę Cobena "W domu" mimo, że oba dzieła nie mają podobnej fabuły.
To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, więc nie wiem jak wypadły inne jego książki, jednak ta była dość... słaba. Początek męczyłam dość długo, jedna może dwie kartki mnie zaciekawiły, przeczytałam je dość szybko, a później znowu musiałam się męczyć. I tak do końca.
Tak naprawdę sama nie wiem, co mogę o tej książce napisać, bo mnie było w niej niczego specjalnego. Nie było to nic nowego, pomysł też nie był jakiś ciekawy. Drugi raz na pewno jej nie przeczytam i cieszę się, że nie jej nie kupiłam.
Jednak mimo wszystko chcę dać jeszcze jedną szansę panu Nesbø, więc przy najbliższej okazji przeczytam jeszcze jedną jego książkę. Kto wie, może będzie lepiej?
Moja ocena: 4/10
To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem, więc nie wiem jak wypadły inne jego książki, jednak ta była dość... słaba. Początek męczyłam dość długo, jedna może dwie kartki mnie zaciekawiły, przeczytałam je dość szybko, a później znowu musiałam się męczyć. I tak do końca.
Tak naprawdę sama nie wiem, co mogę o tej książce napisać, bo mnie było w niej niczego specjalnego. Nie było to nic nowego, pomysł też nie był jakiś ciekawy. Drugi raz na pewno jej nie przeczytam i cieszę się, że nie jej nie kupiłam.
Jednak mimo wszystko chcę dać jeszcze jedną szansę panu Nesbø, więc przy najbliższej okazji przeczytam jeszcze jedną jego książkę. Kto wie, może będzie lepiej?
Moja ocena: 4/10
Miłej niedzieli!
Komentarze
Prześlij komentarz