Hej hej,
"Eksplozja na trzy serca" to moja pierwsza okazja do zapoznania się z twórczością autorki. Zdecydowanie nie skupiłam się na opisie i wątek apokalipsy mnie zaskoczył. Mimo wszystko bardziej nie plus niż na minus, bo poczułam, że może być to coś innego. Niestety jak dla mnie autorka średnio sobie poradziła z poprowadzeniem akcji. Miałam wrażenie, że autorka po prostu wybrała sobie inne tło, które jako tako próbowała nakreślić, ale bez żadnej głębi i wsadziła do niej sceny erotyczne, bo wiadomo, że takie się sprzedają. Trochę szkoda, bo czuć zmarnowany potencjał. Porzucony wątek o uratowanej kobiecie z traumą, no bo w sumie nie chciała ona spędzać czasu z Rowan, czyli główną bohaterką, więc sobie po prostu była gdzieś tam w tle. Rowan w sumie też została porwana, ale obeszło się bez jakiejś głębi w tych wydarzeniach. Ogólnie cała książka była dość prosta i płytka, na jeden raz i raczej nie zapadnie w pamięć.
Nie będę się czepiać określeń podczas stosunku, bo jest to tłumaczenie i zakładam, że w angielskim brzmiały one o wiele lepiej, więc to akurat autorce daruję.
Muszę przyznać, że czasami szukam do przeczytania takich totalnie średnich erotyków, żeby się odmóżdżyć, tym bardziej, że przeczytanie ich zajmuje chwilę. Jeśli ktoś ma takie zapędy jak ja to można spróbować wyrobić swoje zdanie na jej temat, ale oczekując totalnego minimum.
Dla mnie 2.5/5 na dobre chęci 🫡
współpraca recenzencka
Komentarze
Prześlij komentarz