Hejka!
Tak przed chwilą się zorientowałam, że nie zrobiłam żadnego podsumowania miesiąca (chociaż miałam okazję, chociażby w grudniu) no, ale mówi się trudno i żyje dalej.
Za to dzisiaj jest i sporo nad nim się nasiedziałam, bo chciałam, żeby wszystko było ładnie i przejrzyście.
Zapraszam!
Taką opinię udostępniłam na Lubimy Czytać i od tamtej pory nic się nie zmieniło.
Moja ocena: 9,5/10
Ta książka była pierwszą tego autora i bardzo prawdopodobnie była też ostatnią. Sam pomysł nie był zły i zapowiadało się naprawdę ciekawie, po prologu czekałam tylko na to, co wydarzy się dalej, a okazało się, że im dalej tym... gorzej. Autor po prostu trochę zanudził, a wątek romansu/miłości dla mnie był niepotrzebny.Chociaż zauważyłam, że wielu osobom się spodobał
Moja ocena: 5/10
Tak naprawdę nie wiem, co mogę napisać o tej książce. Pamiętam, że na koniec miałam bardzo mieszane uczucia względem niej, ale nie była zła. Myślę, że zaznajomienie się z nią nie sprawi żadnej większej szkody, a do tego jest bardzo krótka.
Moja ocena: 9/10
Bardzo chciałam się zapoznać z twórczością pani Szymborskiej, ale nie wiem, czy dobrze zaczęłam. Nie bardzo wiedziałam jak mam odebrać tę książkę, jednak oceniłam ją dość wysoko, nawet nie wiem dlaczego.
Moja ocena: 8,5/10
Mimo, że ta pozycja nie była zła, to jednak myślę, że to nie moje klimaty. Zawsze, gdy czytam książkę o miłości, gdzie chłopak traci głowę dla dziewczyny, mam wrażenie, że to jest bardzo sztuczne.
Jednak postarałam się nie zwracać uwagi na moje wszystkie uprzedzenia i szczerze mówiąc bez nich, ta książka jest naprawdę w porządku. Czyta się ją szybko, trochę mnie odmóżdżyła pomiędzy czytaniem kryminałów i thrillerów.
Oceniłam ją też dość wysoko, bo nie znalazłam tam niczego denerwującego (nie licząc, w dalszym ciągu, moich uprzedzeń do miłości).
Znowu posłużę się recenzją, którą już napisałam. Nie potrafię pisać dwa razy o tym samym inaczej haha.
Moja ocena: 9/10
Słuchajcie! To jest moja absolutnie najlepsza książka tego miesiąca! Tak mi się spodobała, że po prostu ją pochłaniałam. Autorka zrobiła mi sieczkę z mózgu, na co jak najbardziej czekam, czytając takie pozycje.
Czytajcie, czytajcie, czytajcie!
Moja ocena: 10/10
To mogłaby być kolejna pozycja, która podobałaby mi się tak jak "Morderczyni", gdyby nie końcówka. Wszystko stało się za szybko, co trochę mnie rozczarowało.
Moja ocena: 9/10
Tak przed chwilą się zorientowałam, że nie zrobiłam żadnego podsumowania miesiąca (chociaż miałam okazję, chociażby w grudniu) no, ale mówi się trudno i żyje dalej.
Za to dzisiaj jest i sporo nad nim się nasiedziałam, bo chciałam, żeby wszystko było ładnie i przejrzyście.
Zapraszam!
1. "Wymyśliłam Cię" Francesca Zappia
"Wymyśliłam Cię" jest jedną z tych książek, które przeczytałam z polecenia kogoś innego. Sama nie zabrałabym się za książkę o tematyce schizofrenii, ba, choroby psychiczne są bardzo delikatnym tematem i boję się czytać takich książek, z powodu tego w jakim świetle może je ktoś przedstawić.
Jednak Francesca Zappia podjęła się tego zadania i wykonała je na piątkę z plusem. Mimo poważnej tematyki jest napisana zrozumiałym językiem, jednocześnie pokazując powagę choroby. Nie żałuję, że przeczytałam tą pozycję i na pewno przeczytam inne książki tej autorki.
Taką opinię udostępniłam na Lubimy Czytać i od tamtej pory nic się nie zmieniło.
Moja ocena: 9,5/10
2. "Tożsamość Zbrodni" Damian Jackowiak
Ta książka była pierwszą tego autora i bardzo prawdopodobnie była też ostatnią. Sam pomysł nie był zły i zapowiadało się naprawdę ciekawie, po prologu czekałam tylko na to, co wydarzy się dalej, a okazało się, że im dalej tym... gorzej. Autor po prostu trochę zanudził, a wątek romansu/miłości dla mnie był niepotrzebny.Chociaż zauważyłam, że wielu osobom się spodobał
Moja ocena: 5/10
3."Natalia ist Sex. Alex ist Freiheit" Siksa
Tak naprawdę nie wiem, co mogę napisać o tej książce. Pamiętam, że na koniec miałam bardzo mieszane uczucia względem niej, ale nie była zła. Myślę, że zaznajomienie się z nią nie sprawi żadnej większej szkody, a do tego jest bardzo krótka.
Moja ocena: 9/10
4. "Błysk rewolwru" Wisława Szymborska
Bardzo chciałam się zapoznać z twórczością pani Szymborskiej, ale nie wiem, czy dobrze zaczęłam. Nie bardzo wiedziałam jak mam odebrać tę książkę, jednak oceniłam ją dość wysoko, nawet nie wiem dlaczego.
Moja ocena: 8,5/10
5. "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Oryginalny scenariusz."
No kto nie lubi Harry'ego Pottera? Takich osób jest bardzo mało, więc pewnie większość lekturę tej książki ma już za sobą, więc nie ma tutaj co pisać. Byłam już prędzej na filmie, więc nic, co przeczytałam w tej książce nie było dla mnie zaskoczeniem.Mimo wszystko była przyjemna i szybko się ją czytało (jak to scenariusz).
Moja ocena: 9,5/10
6. "Pokolenie Ikea" Piotr C
Kolejna specyficzna książka. Nic z niej nie wyniosłam, może parę razy się zaśmiałam. Oczekiwałam czegoś błyskotliwego, a tego nie dostałam. Na pewno nie sięgnę po resztę książek tego autora.
Moja ocena: 3/10
7. "Sama się prosiła" Louise O'Neill
W miarę wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce, bo mówiła o niej Karolina (come.book) ale i tak to była moja pierwsza książka o takiej tematyce. Moje zdanie na ten temat jest takie... że sama nie wiem. Moim zdaniem w takiej sytuacji wina jest obustronna, jednak nie uważam, żebym była odpowiednią osobą do wypowiadania się na ten temat. W takiej sytuacji nigdy nie byłam, nigdy też nie spotkałam się z osobą, która by była,
Moja ocena: 9/10
8. "Najmroczniejszy sekret" Alex Marwood
Tutaj nie będę się rozwodzić - kilka dni dodałam opinię na temat tej książki - jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam.tutaj.
Moja ocena: 8,5/10
9. "Zanim zgasną gwiazdy" Martyna Senator
Jednak postarałam się nie zwracać uwagi na moje wszystkie uprzedzenia i szczerze mówiąc bez nich, ta książka jest naprawdę w porządku. Czyta się ją szybko, trochę mnie odmóżdżyła pomiędzy czytaniem kryminałów i thrillerów.
Oceniłam ją też dość wysoko, bo nie znalazłam tam niczego denerwującego (nie licząc, w dalszym ciągu, moich uprzedzeń do miłości).
Znowu posłużę się recenzją, którą już napisałam. Nie potrafię pisać dwa razy o tym samym inaczej haha.
Moja ocena: 9/10
10. "Morderczyni" Sarah A.Denzil
Słuchajcie! To jest moja absolutnie najlepsza książka tego miesiąca! Tak mi się spodobała, że po prostu ją pochłaniałam. Autorka zrobiła mi sieczkę z mózgu, na co jak najbardziej czekam, czytając takie pozycje.
Czytajcie, czytajcie, czytajcie!
Moja ocena: 10/10
11. "Czarownice nie płoną" Jenny Blackhurst
To mogłaby być kolejna pozycja, która podobałaby mi się tak jak "Morderczyni", gdyby nie końcówka. Wszystko stało się za szybko, co trochę mnie rozczarowało.
Moja ocena: 9/10
I to już koniec! Jak widać przeczytałam 11 książek, co dla mnie jest bardzo dobrym wynikiem. I chyba to jedyny miesiąc odkąd pamiętam, kiedy przeczytałam tyle książek. Myślę, że to za sprawą tego, że czytałam głównie e-booki. Telefon miałam ciągle przy sobie, więc w razie czego mogłam czytać.
A jak u was? Ile książek przeczytaliście w styczniu? I jaka spodobała wam się najbardziej?
A jaka była ta najgorszą?
Komentarze
Prześlij komentarz