Autor: John Green
Tytuł polski: Gwiazd naszych wina
Tytuł oryginalny: The Fault in Our Stars
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 320
Opis: Hazel Grace choruje na raka, a terapia, na którą uczęszcza daje jej perspektywę tylko paru lat, a nie całkowitego wyleczenia, jednak na spotkaniu grupy wsparcia poznaje Augustusa Waltersa, który trochę namiesza w życiu dziewczyny.
Moja opinia: O jeju, ciężko mi obiektywnie zmierzyć się w tą książką. Subiektywnie zresztą też.
Do książek Johna Greena zawsze podchodzę bardzo rozważnie. "Żółwie aż do końca" mnie nie porwał, więc uprzedziłam się do reszty książek. Czy dobrze?
Ano właśnie nadal nie wiem.
"Gwiazd naszych wina" nie była złą książką, Było mi przykro, parę razy się zaśmiałam, ogólnie czas przy niej spędzony nie jest czasem zmarnowanym, ALE gdyby nie akcja czytelnicza, którą organizuję z paroma dziewczynami (która ciągle trwa i co miesiąc jest inna książka, więc zapraszam/y!) pewnie sama bym jej nie przeczytała. Nie lubię książek, w których jest smutny koniec, które dotykają ciężkich tematów. Czy to sprawia, że jestem hipokrytką? Chyba tak, bo opowiadania na wattpadzie głównie takie czytam.
Ale muszę przyznać duży plus jednemu elementowi tej książki, a mianowicie - bohaterom. Często zdarza mi się, że nie umiem się polubić z główną bohaterką, a tutaj Hazel była miodem na moje serce, tak samo jak Augustus. Gdybym miała wybierać jedną, uroczą, książkową parę na pewno byliby to właśnie oni.
Moja ocena: 7,5/10
Komentarze
Prześlij komentarz