Autor: Cathy Cassidy
Seria: Bombonierki
Tytuł polski: Letnie Marzenie
Tytuł oryginalny: Summer's Dream. The Chocolate Box Girls, Book 3.
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 280
Opis: Summer odkąd pamięta uwielbia balet, i gdy dostaje drugą szansę na dostanie się do nowej szkoły baletowej, całą sobą poświęca się przygotowaniom do przesłuchania. Wakacje nie są już dla niej czasem na odpoczynek, a dniami przepełnionymi treningami i obsesją na punkcie dążenia do doskonałości. Czy Summer zdąży zdać sobie sprawę, z pomocą chłopca, z którym nigdy nie miała dobrego kontaktu, że zmierza ku tragedii?
Moja opinia: Chciałabym tylko na wstępie zaznaczyć, że mogą pojawić się spojlery, więc jeśli nie chcesz psuć sobie zabawy - zapraszam później.
Moim zdaniem (jak na razie) jest to zdecydowanie najlepszy tom spośród tych trzech wydanych w Polsce. Cały czas myślałam, że będzie to lekka książka - bardzo szybko musiałam zejść na ziemię, gdy tylko zobaczyłam, co się zaczyna w tym tomie. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się w tej serii poruszenia wątku o zaburzeniach odżywiania, ale okazało się, że autorka podeszła do tematu z dobrym podejściem. Podejście osoby chorej zostało bardzo dobrze przedstawione, tym bardziej, że naszą bohaterką jest tutaj trzynastoletnia dziewczyna. To była jedna z tych książek, którą podczas czytania musiałam na chwilę odłożyć i odetchnąć, ponieważ emocje Summer mnie przytłaczały. Jej dążenie do doskonałości było ciężką lekturą, a gdy zdamy sobie sprawę, że jest to realny problem i to nie pojedynczych przypadków, staje się jeszcze cięższą. Uważam, że wszyscy powinniśmy zacząć zdawać sobie sprawę (i uświadamiać innych), że choroby psychiczne to coś, czego nie powinno się bagatelizować i coś z czym powinniśmy się też utożsamiać, a nie spychać na dalszy plan.
Ta książka nie próbuje tłumaczyć czemu - bo Summer sama nie wiedziała, co się z nią dzieje, a śledzimy historię właśnie jej oczami, ale stawia sprawę jasno, tak jak jest. Znamy myśli i emocje bohaterki, które są takie szczere i proste, widzimy reakcję otoczenia, gdzie tak naprawdę nikt nie potrafił ani rozmawiać, ani rozpoznać problemu. Więc jak mogła to zrobić sama Summer?
A do tego Alfie, to właśnie w nim pokładałam największe nadzieje i to właśnie on mnie nie zawiódł. Jego podejście było poważne, zachowywał się naprawdę dojrzale, co moim zdaniem ratowało Summer, która może nie zdawała sobie na początku z tego sprawy, ale później wszystko ładnie się zaczęło rozwiązywać i układać.
(końcówka nie pozostawia niedosytu - chociaż chciałabym wiedzieć jak rozwinie się sytuacja pomiędzy Summer a Alfiem)
Moja ocena: zdecydowanie 10/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję
Komentarze
Prześlij komentarz